Siódmoklasiści ze Świętochłowic wrócili z trzydniowej wyprawy w Beskid Żywiecki

2 min czytania
Siódmoklasiści ze Świętochłowic wrócili z trzydniowej wyprawy w Beskid Żywiecki

Grupa z Szkoły Podstawowej nr 2 z Świętochłowic spędziła trzy dni na szlakach Beskidu Żywieckiego, łącząc marsze z wieczornymi rozmowami przy ognisku. Pogoda próbowała ich zaskoczyć — od mżawki po słońce — ale to nie przeszkodziło w budowaniu wspólnych wspomnień. Baza na Hali Boraczej stała się miejscem analogowej rozrywki, a powrotny marsz do Rajczy zapadnie w pamięć jako test wytrzymałości i zespołowości.

  • Dni na Hali Boraczej i schronisku na Rysiance
  • Powrót i znaczenie wspólnego czasu w Świętochłowicach

Dni na Hali Boraczej i schronisku na Rysiance

Uczniowie siódmej klasy sportowej z Szkoły Podstawowej nr 2 zamieszkali w schronisku na Hali Boraczej, które przez trzy dni było ich obozową kwaterą. Pierwszy dzień przyniósł chłodniejsze, deszczowe warunki, ale mimo nich grupa dotarła na miejsce po kilku godzinach marszu. Z dala od ekranów szkolne towarzystwo postawiło na gry planszowe, karty i „mafię” — proste formy zabawy, które szybko stworzyły atmosferę integracji.

Drugi dzień zaskoczył już pogodą sprzyjającą wędrówkom. Młodzi turyści ruszyli na spacer do schroniska na Rysiance, a po powrocie nagrodą za wysiłek była kultowa jagodzianka. Wieczorem ognisko, pieczenie kiełbasek i rozmowy przy płomieniach dopełniły dnia, który większość pamiętała jako najprzyjemniejszy z całej wyprawy.

Powrót i znaczenie wspólnego czasu w Świętochłowicach

Trzeci dzień to już pakowanie i powrót — prawie trzygodzinny marsz do stacji kolejowej w Rajczy, skąd grupa wróciła do domu. Nawet deszczowe i zamglone krajobrazy miały dla uczniów swój urok; najważniejsze okazało się jednak to, że spędzili ten czas razem. Jak informuje Szkoła Podstawowa nr 2, wyjazkowa forma integracji pozwoliła uczniom wzmocnić relacje poza szkolnymi ławkami i zostawiła chęć na kolejne wspólne wyprawy.

na podstawie: UM Świętochłowice.

Autor: krystian