Policjanci z drogówki zatrzymali obywatela Ukrainy, który odpowie za posługiwanie się danymi innej osoby i podrobienie podpisu na mandacie karnym. Mężczyzna w trakcie kontroli drogowej w związku z popełnionym wykroczeniem podał stróżom prawa dane swojego szefa… w obawie przez wysoką grzywną. Grozi mu do 5 lat więzienia. O jego losie zadecyduje sąd.

Świętochłowiccy mundurowi zatrzymali obywatela Ukrainy, który odpowie za posługiwanie się cudzymi danymi oraz sfałszowanie podpisu na mandacie karnym. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę. Policjanci z drogówki przy ulicy Wojska Polskiego zatrzymali do kontroli kierującego dacią w związku z przekroczeniem prędkości. W trakcie czynności mundurowych 41-latek podał ustnie dane i oświadczył, że jest narodowości rumuńskiej. Był wyraźnie zdenerwowany. Zarzekał się, że dokumenty zostawił w torebce żony, która dowiezie je na miejsce kontroli. Zachowanie jego wzbudziło czujność stróżów prawa. W trakcie rozmowy z dociekliwymi policjantami okazało się, że podał\ dane swojego pracodawcy, tym samym wprowadzając policjantów w błąd. Jak się później okazało, skłamał, bo... obawiał się wysokiej grzywny. Teraz mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. O jego losie zadecyduje sąd.