Świętochłowiccy policjanci po raz kolejny „uderzyli” w przestępczość narkotykową. W minioną niedzielę zatrzymali 25-latkę z narkotykami. Z kolei na początku tygodnia żmudna praca śledczych doprowadziła ich do rodzinnego narkobiznesu. Stróże prawa w jednym z mieszkań na terenie miasta zatrzymali aż 3 dilerów. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie wszyscy usłyszeli zarzut udzielania narkotyków. Ponadto dwoje z zatrzymanych dodatkowo odpowie za posiadanie amfetaminy. Grozi im do 10 lat więzienia.

Pod koniec minionego weekendu, policjanci ze świętochłowickiej „patrolówki” pojechali na interwencję do jednego z mieszkań na terenie miasta. Na miejscu mundurowi zastali dwie kobiety i mężczyznę. W trakcie legitymowania policjanci zauważyli rozsypany na lodówce biały proszek a obok niego szklaną rurkę i kartę bankomatową. Już po chwili okazało się, że substancja należy do jednej z legitymowanych kobiet. Zatrzymana 25-latka trafiła do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszała zarzut posiadania substancji psychotropowych, za co grozi jej do 3 lat więzienia.

Na początku tygodnia, żmudna praca śledczych doprowadziła ich do informacji o rodzinnym narkobiznesie. Świętochłowiccy kryminalni zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej niezwłocznie sprawdzili trop dotyczący dilerów i ich namierzyli. Do zatrzymania trzech osób doszło w jednym z mieszkań na terenie Świętochłowic. W trakcie przeszukania mundurowi znaleźli tam amfetaminę, która należała do 26-latki. Niedozwolone środki psychoaktywne trzymała w szafce kuchennej razem z wagą, którą odmierzała działki. Przy 23-latku policjanci znaleźli amfetaminę. Przechowywał on ją w swoim portfelu w dwóch zwitkach foli. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie cała trójka usłyszała zarzut udzielania narkotyków. Ponadto dwoje z zatrzymanych odpowiedzą dodatkowo za posiadanie substancji niedozwolonych. O dalszym losie dilerów zadecyduje sąd. Grozi im do 10 lat więzienia.