Lewandowski spełnił marzenie za wszelką cenę. Oblicze transferu do Barcelony

3 min czytania
Lewandowski spełnił marzenie za wszelką cenę. Oblicze transferu do Barcelony

Lewandowski spełnił marzenie za wszelką cenę. Oblicze transferu do Barcelony

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że Robert Lewandowski dojdzie do porozumienia z Bayernem Monachium w sprawie podpisania nowego kontraktu. Ten scenariusz jednak się nie ziścił, gdyż kapitan reprezentacji Polski zdecydował się na transfer do innego zespołu. Jego wybór padł ostatecznie na FC Barcelonę. To jedna z największych marek w historii futbolu, lecz borykająca się w ostatnich latach z problemami natury nie tylko finansowej, ale i sportowej. Czy zatem Polak przeszedł do słabszego klubu?

W Niemczech Lewandowski spędził kilkanaście lat. Karierę w Bundeslidze rozpoczął w trykocie Borussii Dortmund, a następnie kontynuował karierę w Bayernie, z którym odnosił sukcesy zarówno w Bundeslidze, jak i na arenie międzynarodowej, na przykład zdobywając Ligę Mistrzów. Łącznie w trykocie Bawarczyków według danych opublikowanych przez serwis Transfermarkt strzelił 312 goli oraz zanotował 75 asyst. Polski napastnik do ostatnich swoich dni spędzonych w tym klubie był niekwestionowanym liderem monachijskiego zespołu, lecz pragnął czegoś więcej. Spełnić swoje marzenie o grze na hiszpańskich boiskach.

Lewandowski zrealizował cel

Zanim najlepszy polski piłkarz związał się z Dumą Katalonii, otrzymał ofertę transferu do innego klubu rywalizującego w LaLiga. W przeszłości jednak przenosiny do Realu Madryt, bo o tej drużynie mowa, uniemożliwił Bayern, który nie zamierzał tracić kluczowego zawodnika. Wolał odrzucić potencjalny wielomilionowy zysk ze sprzedaży Lewandowskiego, aby ten nadal stanowił o sile zespołu rodem z Bawarii. Mimo fiaska negocjacji Lewy nigdy nie zapomniał o tym, że jego pragnieniem jest sprawdzenie własnych umiejętności w Hiszpanii. Właśnie w tym aspekcie należy upatrywać odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do rozejścia się dróg 138-krotnego reprezentanta Polski z aktualnym mistrzem Niemiec.

Lewandowski chciał spełnić swoje marzenie za wszelką cenę. Transfer do ekipy Królewskich w obliczu fantastycznej formy Karima Benzemy wydawał się mało prawdopodobny. Dlatego też zdecydował się dołączyć do Blaugrany, w której po odejściu Lionela Messiego brakowało piłkarza w formacji ofensywnej tego formatu. Kogoś, kto byłby boiskowym przywódcą oraz wzorem do naśladowania dla młodszych piłkarzy. Takich w Barcelonie nie brakuje, w związku z czym Polak już wcielił się w rolę piłkarskiego nauczyciela dla zawodników takich jak Pedri, Gavi czy Ansu Fati.

O początkach Lewandowskiego w Barcelonie pisano również tutaj: https://24kurier.pl/biuro-reklamy/reklama-komunikat/jak-robert-lewandowski-radzi-sobie-w-nowym-klubie/.

Chłodna kalkulacja Lewandowskiego

Jeśli porównać potencjał sportowy nowego oraz poprzedniego klubu Lewandowskiego, dojdzie się do wniosku, że zamienił stryjek siekierkę na kijek. Z całą pewnością Xavi dysponuje słabszą kadrą niż Julian Nagelsmann. O różnicy pomiędzy tymi drużynami dobitnie świadczy przebieg ich rywalizacji w ramach tegorocznych rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów. Bayern dwukrotnie pokonał Barcelonę, zdobywając w sumie 5 bramek. Co więcej, Manuel Neuer i Sven Ulreich zachowali w tych meczach czyste konta.

Na tak zwanym papierze Duma Katalonii jest gorszym zespołem od Bawarczyków, co znalazło odzwierciedlenie też na murawie. Oceniając transfer Lewandowskiego, należy jednak pamiętać o tym, jakie były motywy podjętej przez niego decyzji. Polak przymknął oko na problemy Barcelony, aby spełnić swoje marzenie. Zmiana klubu to także dla niego nowe wyzwanie. Sprawdzenie się w nowym otoczeniu może być bodźcem, którego Polak potrzebował na tym etapie kariery.

Autor: Zewnętrzny materiał partnerski

swietochlowiceonline_kf